Obrzędy święta Dziadów rozpoczynają się w ponurej kaplicy na wsi. Guślarz jako prowadzący obrzęd nakazuje zgaszenie świec, zamknięcie drzwi i osłonięcie okien. Występuje także chór ludzi ze wsi. Wszyscy gromadzą się wokół trumny, Guślarz przywołuje duchy z czyśćca, by zostały nakarmione, napojone, a także wspomożone modlitwą. Pierwsze w kolejności są duchy lekkie. Pojawia się para aniołków w postaci dzieci. Zgromadzony chór pyta, czego im potrzeba. Dzieci odpowiadają, że mają wszystko, czują się lepiej jak w swoim rodzinnym domu. Jednak jest to przeszkodzą w dostaniu się do bram nieba. Dzieci były zbyt mocno rozpieszczane przez matkę. W czasie swojego ziemskiego życia nie zaznały nieszczęścia i dlatego nie mogą się dostać do nieba. Brakuje im goryczy życia, dlatego proszą o dwa ziarnka gorczycy. Gdy otrzymują ten dar Rózia i Józio znikają.
Guślarz nakazuje założyć kłódki i wstawić wielki garnek z wódką, którą należy zapalić. Gdy wszystko zostaje spełnione według jego poleceń, wzywa duchy najcięższe. Wszystkiemu towarzyszy ponury nastrój, przeraźliwe hukanie ptaków. Pojawiają się duchy z łańcuchami, które mają symbolizować ich ziemskie grzechy i przewinienia. Przed oczami zebranych ukazuje się Widmo Złego Pana, właściciela tej wioski, który zmarł kilka lat temu. Prowadził bardzo dostatnie życie, niczego mu nie brakowało, jednak nikomu pomocy nie udzielał, pragnie, by jego dusza wreszcie opuściła ciało. Do tego potrzebuje jednak łaski kogoś z mieszkańców, kto by go napoił i nakarmił. W tym momencie odzywa się chór ptaków, które symbolizują mieszkańców źle traktowanych przez owego właściciela wioski. Wyliczają swoje krzywdy, nie litują się nad nim, rozszarpują jego ciało.
Następnie Guślarz przywołuje duchy średnie. Charakteryzuje je to, że za życia nie doznały żadnego frasunku. Pojawia się dziewczyna, a w jej towarzystwie baranek oraz motyl, którego nie jest w stanie złapać. Była piękną i atrakcyjną dziewczyną, ale nie była w stanie w nikim się zakochać. Zosia prosi o to, by mężczyźni przyciągnęli ją do ziemi, jednak nie jest to możliwe. Otrzymuje słowa pocieszenia od Guślarza, który mówi, że za jakiś czas dziewczyna dostanie się do nieba.
Na koniec przyzywane są wszystkie dusze, by skorzystały ze zgromadzonego pokarmu, wybija północ i kończy się obrzęd Dziadów. Przy trumnie znajduje się pasterka w czarnym stroju. Guślarz ją wyprowadza. Pojawiło się także widmo młodego mężczyzny, które milczy i rusza za nimi.
